chyba jednak czas...

pomysleć o jakiejś alternatywie. jakimś planie B.

ktoś ma pomysł / sugestie?*


a.i dla ogolnego rozrachunku,zeby wszyscy wiedzieli kolejna osoba-kasia, zrezygnowała. w tej sytuacji cięzko będzie znaleźć dwóch odważnych,którzy po usłyszeniu dziś czy chcą jechac do lwowa, powiedzą:oczywiście.


*uprzedzam, że jesli ktoś ma pomysł, żeby to było u nas w gorach, to niestety informuje, ze bedzie to niemożliwe.

9 Responses on "chyba jednak czas..."

  1. Kudłaty says:

    Od dzisiaj nie lubimy Kasi...

    wojciech says:

    ten tego czemu nie w gólach ??

    wiola says:

    to nad morze w takim razie ;-)

    a temu wojtku, iż moja mama musi odpocząc od sylwestrowych ( i nie tylko) imprez, które systematycznie się tam odbywają.

    Morze...nie jestem za bardzo przekonana. a mazuria, tudzież jakies bieszczady or sth?:D

    wiola says:

    Z tym morzem, to nie było na poważnie ;-) Kurcze, jak dzwoniłam na początku października po górskich ośrodkach wszystko było już pozajmowane. Jak miało być zagranicą, to może Czechy? Ostrava itp.?

    Unknown says:

    proponuję jakieś miasteczko polskie. Góry są oklepane, jeśli nie mamy zamiaru jeździć na nartach to co nam z gór ? trzeba je było załatwiać przynajmniej już we wrześniu.

    np: Kazimierz Dolny , Sandomierz lub Zamość.

    michał korybut wisniowiecki says:

    to może w górach u Glizdy?

    Anonimowy says:

    a moze pomyslimy nad tym morzem? ;p watpie zebysmy cos w gorach znalezli o tej porze, a morze moze byc calkiem fajne ;] / Krzysztof G.

    hm...może morze jest troche daleko? nie chce mi sie 12h jechac pociagiem...kazimierz dolny sie mi podoba.slyszałam o zamościu, że pikny jest.to co, jak myslicie, bo dzialać trza JUZ.

    hm...chyba,ze domówka:D
    ostatnio nam nawet wychodzą:D

Prześlij komentarz