chyba jednak czas...
pomysleć o jakiejś alternatywie. jakimś planie B.
ktoś ma pomysł / sugestie?*
a.i dla ogolnego rozrachunku,zeby wszyscy wiedzieli kolejna osoba-kasia, zrezygnowała. w tej sytuacji cięzko będzie znaleźć dwóch odważnych,którzy po usłyszeniu dziś czy chcą jechac do lwowa, powiedzą:oczywiście.
*uprzedzam, że jesli ktoś ma pomysł, żeby to było u nas w gorach, to niestety informuje, ze bedzie to niemożliwe.
Od dzisiaj nie lubimy Kasi...
ten tego czemu nie w gólach ??
to nad morze w takim razie ;-)
a temu wojtku, iż moja mama musi odpocząc od sylwestrowych ( i nie tylko) imprez, które systematycznie się tam odbywają.
Morze...nie jestem za bardzo przekonana. a mazuria, tudzież jakies bieszczady or sth?:D
Z tym morzem, to nie było na poważnie ;-) Kurcze, jak dzwoniłam na początku października po górskich ośrodkach wszystko było już pozajmowane. Jak miało być zagranicą, to może Czechy? Ostrava itp.?
proponuję jakieś miasteczko polskie. Góry są oklepane, jeśli nie mamy zamiaru jeździć na nartach to co nam z gór ? trzeba je było załatwiać przynajmniej już we wrześniu.
np: Kazimierz Dolny , Sandomierz lub Zamość.
to może w górach u Glizdy?
a moze pomyslimy nad tym morzem? ;p watpie zebysmy cos w gorach znalezli o tej porze, a morze moze byc calkiem fajne ;] / Krzysztof G.
hm...może morze jest troche daleko? nie chce mi sie 12h jechac pociagiem...kazimierz dolny sie mi podoba.slyszałam o zamościu, że pikny jest.to co, jak myslicie, bo dzialać trza JUZ.
hm...chyba,ze domówka:D
ostatnio nam nawet wychodzą:D